1 stycznia 2012

z Nowym Rokiem...

Uwielbiam początek roku. Nowy rok niesie ze sobą tajemnicę i nadzieję. Jest wielką niewiadomą. Jesteśmy podekscytowani i niecierpliwie czekamy na miłe niespodzianki od losu
Choć tak naprawdę to uważam, że tak powinien być postrzegany nie każdy nowy rok, a każdy nowy dzień. Ale tak to już jest, że jest jakaś magia w życzeniach noworocznych. Potem snujemy plany lepszej przyszłości, z których i tak nic nie wychodzi.
Zauważyłam, że tak naprawdę to nie jesteśmy w stanie niczego przewidzieć czy zaplanować. Osoby, które były ważne dla nas w styczniu, przestają być interesujące w grudniu. Pojawiają się nowe twarze, niektórzy znajomi odchodzą, lub stają się dla nas kimś więcej niż tylko znajomymi. Zmieniamy miejsca - mieszkanie, pracę, choć w styczniu wydawało się nam to niemożliwe... nie wszystko jesteśmy w stanie przewidzieć składając sobie noworoczne życzenia :)
Więc po co robimy noworoczne plany skoro przeznaczenie czasem ma dla nas inny scenariusz?
Liczy się chwila obecna. Tu i teraz. Nie warto trzymać się kurczowo zadań na Nowy Rok, tylko z niecierpliwością dziecka odkrywać każdy dzień i miec nadzieję, że czasem nieoczekiwane zmiany są zawsze na lepsze :)
Szcześliwego Nowego Roku!

0 komentarze:

Prześlij komentarz